| SPCC

Norwegia – ponad połowa nowych aut ma napęd elektryczny 12-01-2018

Samochody elektryczne lub hybrydowe stanowiły ponad połowę nowych aut sprzedanych w zeszłym roku w Norwegii. Te oficjalnie dane potwierdzają, że Norwegia odgrywa pionierską rolę w uwalnianiu transportu od paliw kopalnych i jest pod tym względem światowym liderem.
Norweska Federacja Drogowa (OFV) podaje, że zeroemisyjne w pełni elektryczne samochody oraz nieliczne wciąż samochody o napędzie wodorowym stanowiły w 2017 roku 20,9 procent wszystkich sprzedanych aut, a samochody hybrydowe aż 31,3 procent (w tym 18,4 procent aut hybrydowych ładowanych z sieci).

Liczby te oznaczają wzrost w stosunku do roku poprzedniego, w którym udział samochodów zeroemisyjnych i hybrydowych wynosił odpowiednio 15,7 i 24,5 procent.

Norwegia będąca największym producentem ropy naftowej w zachodniej Europie wyznaczyła sobie ambitny cel – od 2025 roku wszystkie nowe samochody trafiające na krajowy rynek mają spełniać warunek zerowej emisji. W odróżnieniu od właścicieli aut dieslowskich i benzynowych, które są obłożone wysokimi podatkami, kierowcy decydujący się na samochód elektryczny korzystają z ulg podatkowych, dzięki którym nie płacą za niego wiele. Poza tym mają rozmaite przywileje, takie jak zwolnienie z opłat przy wjeździe do miast, na promach i parkingach oraz przy ładowaniu baterii na stacjach publicznych, a także prawo do jazdy po pasach dla autobusów.

Władze planują stopniowo ograniczać te przywileje, których koszty są zdaniem krytyków za duże. W zeszłym roku prawicowy rząd próbował zlikwidować zwolnienia podatkowe dotyczące dużych i luksusowych elektrycznych sedanów zwane „podatkiem Tesli”, ale z powodu sprzeciwu centrowego koalicjanta został zmuszony do wycofania się z tego pomysłu.

Norweskie Stowarzyszenie Pojazdów Elektrycznych przyjęło te nowe dane z satysfakcją, wciąż jednak przypominając o potrzebie zachęt ze strony państwa.
– Cel wyznaczony na rok 2025 jest ambitny – powiedziała jego sekretarz generalna Christina Bu – W ciągu siedmiu lat zamierzamy przejść od udziału w rynku wynoszącego dziś 21 procent do 100 procent, co znaczy, że wciąż mamy przed sobą daleką drogę, nawet jeśli zmierzamy we właściwym kierunku i uznajemy, że postęp osiągnięty w stosunku do 2016 roku jest satysfakcjonujący.

Bu dodała, że zainteresowanie elektrycznymi i hybrydowymi autami jest spore, czego dowodzi długa lista oczekujących klientów, ale producenci nie nadążają za popytem – czas oczekiwania jest długi, a dostępnych modeli jest niewiele.

Źródło: www.thelocal.no
Zdjęcie: pixabay.com